HomeMenu

Jak dobrze żyć

Aby dobrze żyć, jak wyjaśniono w tym innym artykule, powinniśmy nie tylko mieć prawidłowe zrozumienie chorób (wiedząc, co wyjaśnia Hamer), ale także mieć prawidłowe ogólne podejście do naszego życia (które jest również najprostsze i najbardziej skuteczne).

Myślę, że to ostatnie dobrze opisuje metafora parasola.

Istnieją dwa sposoby na utrzymanie parasola w pozycji pionowej, nieruchomo, w równowadze:

  1. trzymając go dwoma palcami za czubek, a tym samym pozwalając, aby jego własny ciężar ustawił go w pozycji pionowej.

 parasol trzymany dwoma palcami

  1. Podnoszenie końców żeber. Dużo pracy (teraz pchamy więcej niż jeden pręt, który pozostał nisko, potem kolejny, ...) i ze złym rezultatem, ponieważ parasol jest zawsze niezrównoważony. (Jeśli weźmiemy parasol za rączkę, wykonamy tę samą siłę, co pchając końce prętów, pracujemy tak samo, ale z innego miejsca).

 parasol pchany przez pręty

Pierwsza opcja odpowiada temu, kto stawia Boga w centrum swojego życia (nie tylko w słowach), druga odpowiada temu, kto stara się zachować równowagę w swoim życiu poprzez "sztuczki", wiedzieć wiele rzeczy, ale nie te najważniejsze.

W aspekcie cielesnym, utrzymanie równowagi we wszystkich zmieniających się okolicznościach życia (środowiskowych - zimno, ciepło,...), relacji - walki, społecznych - bezrobocie,...) jest utrzymaniem zdrowia.

Zarówno równowaga ciała, jak i duszy są warunkami wstępnymi, aby działać dużo i dobrze. Jeśli jesteśmy chorzy, niewiele możemy zrobić. Jeśli jesteśmy zdrowi, ale łatwo się denerwujemy, nie zrobimy też wiele dobrego, ponieważ marnujemy czas i energię swoją i innych.

Parasolem jest nasze ciało i dusza. Utrzymywanie ciała w równowadze (zdrowiu) pomaga nam utrzymać duszę w równowadze, ale może nie wystarczyć.

Dwa palce, którymi trzymamy parasol, to dwie odpowiedzi na dwa podstawowe pytania: kim jesteśmy i co tutaj robimy (jesteśmy Synami Bożymi, jeśli zostaliśmy ochrzczeni, jesteśmy w łasce i jesteśmy tutaj, aby oddać chwałę Bogu).

Nic nam nie da posiadanie zdrowego ciała i życie bez trudności, jeśli nie wiemy, na co je poświęcić, lub poświęcamy je niewłaściwym rzeczom, jak ten, kto bierze (nie wiedząc o tym) złodzieja za towarzysza podróży.

Te dwie prawdy są podstawą naszego dobrego życia:

Te dwie prawdy są najważniejsze. Bernadetta (wizjonerka z Lourdes), która ujrzała Dziewicę w wieku 13 lat, ale wciąż była analfabetką i nie mogła studiować doktryny religijnej, została dopuszczona do pierwszej komunii, ponieważ znała przynajmniej te dwie prawdy.

Jeśli nie znamy tych dwóch prawd, bez względu na to, ile mamy pieniędzy, zdrowia, sławy, nie uczynią nas one szczęśliwymi: "z tą nową książką, samochodem, pracą, kursem, terapią,.... W końcu będę szczęśliwy" (cóż, nie, zawsze czegoś "brakuje", ponieważ jesteśmy stworzeni dla nieskończoności (*) i tylko te dwie prawdy "łączą" nas z nią) (**).

(*) "Stworzyłeś nas dla siebie i niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie". Wyznania świętego Augustyna, I, 1, 1.

(**) Oprócz poznania tych prawd, musimy wprowadzać je w życie ("wiara bez uczynków jest wiarą martwą" Jk 2,24).



Tutaj (na dole stron) informujemy o zmianach na tej stronie.

Prace w toku.

Prawa autorskie i informacje prawne